30 października 2025

Raport nr 1

No dobra, minęły już ponad dwa tygodnie od czasu postanowienia zmian w stylu życia celem poprawy ogólnego stanu zdrowi, czas więc na jakieś pierwsze podsumowanie. Nie pisałem o tym w poprzednim poście, ale w zamyśle miałem raporty tygodniowe. Jak widać, ten zamysł póki co nie został zrealizowany. Ale do konkretów:


Dieta i używki

Tutaj trudno mówić o poprawie, bo z wymienionch dwa tygodnie temu zamierzeń w jakimś stopniu udało się wykonać jedno: urozmaicenie warzyw i owoców. Do śniadania do pracy zacząłem dodawać sobie surową marchew, wróćiłem do sałaty, trochę urozmaiciłem owoce.

Reszta, czyli ograniczenie słodyczy i nabiału, MŻ czy regularniejsze posiłki - bez większych zmian, chociaż zdarzają się lepsze dni. Bywa, że zjem mniej i po chwili czuję sytość, bywa, że jestem w stanie wytrzymać dzień bez batonika, ale to ciągle daleka droga. Pewną nadzieję daje to, że w pracy zabrali nam automat z jedzeniem z hali. Pytanie, czy na długo, czy na chwilę.

Kawa czasem jest z mlekiem, a czasem czarna - ale zawsze bez cukru. Z alkoholem różnie, ale w sumie przez te dwa tygodnie nie piłem dużo - wczoraj jedno piwo i w zeszłym tygodniu odrobinę nalewki "na spróbowanie", kiedy przelewałem ją ze słoika do butelek.


Ciśnienie i waga

Do pomiarów ciśnienia postanowiłem dodać jeszcze ważenie się. Wcześniej tego nie planowałem, choć na jakimś etapie i tak musiałoby się to pojawić.Ale po prostu nie miałem do tej pory wagi w domu. A teraz kupiłem są jedną za punkty z programu vitay, które się zbliżały do przedawnienia. Odebrałem ją z automatu paczkowego i rozpakowałem z paczki, ale jeszcze nie wyjąłem z właściwego opakowania. ponoć mierzy procent tkanki tłuszczowej i inne cuda - zobaczymy.

Z pomiarem ciśnienia nieco lepiej, mierzę je prawie regularnie, przynajmniej przed drugą zmianą. Niestety widać, że jest nieco podwyższone: są dni, kiedy jest mniej więcej w normie, ale są i takie, kiedy ciśnienie skurczowe sięga 140, a nawet 150 mmHg. Oczywiście wpływ na to ma pora dnia, czynności przed pomiarem i pewnie milion innych czynników, w tym emocjonalnych, dlatego tu też będę musiał popracować nad regularnością i najlepiej porannym pomiarem. Tylko trudno o porany pomiar ciśnienia, kiedy się wstaje do pracy przed piątą rano...


Treningi

To chyba na razie najsłabszy punkt. Ani basenu, ani siłowni, ani spacerów (no, jeden...), ani biegów, a ćwiczenia rehabilitacyjne na kolana tylko raz. Dużo do poprawy, zwłaszcza że syna bardziej pilnuję przy jego ćwiczeniach na wady postawy.


Telefon i sen

Jeśli chodzi o telefon, to chyba jest odrobinę lepiej. Odinstalowałem większość gier chociaż sporo czasu jeszcze spędzam na Youtube i na stronach internetowych. Ale chyba idzie powoli ku dobremu.

Śpię też chyab nieco więcej, choć niekoniecznie lepiej, a z pewnością nadal nie całkiem regularnie. Ale tu też jest mała poprawa. Zobaczymy, jak będzie dalej.


13 października 2025

Dieta, trening i badania

Jestem już tak stary, że łapię się na profilaktyczne badania przesiewowe. Ale ciągle nie dość stary, żeby dostać dodatkowe dziesięć procent do limitu czasu na InO...

Już od dawna wiem, że mam nadwagę, i to znaczącą, nawet jeśli jest stabilna i nawet jeśli niektórzy mówią, że nie widać tego po mnie (znaczy, nie nadwagi, a tego ile wynosi, bo to jednak dwie różne sprawy). Mimo różnych prób przejścia na coś w rodzaju diety (przynajmniej klasycznej MŻ, z ograniczeniem słodyczy czy napojów gazowanych albo innych "pustych kalorii"), nadal brak mi dyscypliny, żeby jakoś w takim improwizowanej diecie przetrwać dłużej niż tydzień.

Do tego od pewnego czasu w trakcie badań przed oddaniem krwi (od kilkunastu, a może nawet już dwudziestu lat jestem aktywnym honorowym krwiodawcą) lekarki zwracają mi uwagę na nieco zbyt wysokie ciśnienie, co z kolei może się wiązać ze zbyt wysokim poziomem cholesterolu, który wyszedł mi w pracowniczych badaniach okresowych dwa lata temu.

Okazuje się więc, że wspomniane na początku badania profilaktyczne chorób układu krążenia mogą być przydatne. Jednak ku mojemu zdziwieniu większość parametrów (morfologia, cukier, cholesterol) wyszła w normie. Lekko podniesione były tylko ciśnienie i trójglicerydy.

Do tego dochodzą moje problemy z kolanami - co prawda ich stan jest stabilny od czasu, kiedy zacząłem regularnie korzystać z rehabilitacji, ale przydałoby się też samodzielnie ćwiczyć coś więcej, niż napinanie mięśni brzucha przy podnoszeniu cięższych przedmiotów w pracy.

No i przydałoby się poprawić trochę wydolność organizmu. Jestem w stanie pieszo przejść spory dystans, ale większe lub bardziej strome górki sprawiają mi już trochę problem. A podejście w wakacje pod Kasprowy to była dla mnie męczarnia, a przynajmniej końcowy odcinek szlaku, gdzie musiałem przystawać nawet co kilkanaście metrów...